Kilka lat po nakręceniu słynnych spaghetti westernów Sergiusza Leone jego naśladowca Sergiusz Corbucci zrobił ich ciekawy pastisz - film "Zawodowiec". W "komiksowy" sposób opowiada on o mało znanej prawdzie życia społecznego: rewolucji nie da się zrobić siłami idealistów wierzących w sens rewolucji i tylko z ludem.
Rewolucję musi prowadzić z ukrycia prawdziwy zawodowiec: znawca reguł utrzymania i obalenia władzy, posiadacz sieci swych agentów w strukturach państwa, strateg wojenny, znawca sterowania łatwowiernym tłumem, bezwzględny łupieżca zarabiający 50% od zrabowanych dóbr, zagarniający koncesje na kopaliny i własność portów i komór celnych, utrzymujący rewolucyjny rząd na pasku zadłużenia w swych bankach a poszczególnych polityków - metodą szantażu przez "haki".
W przeddzień Święta 15 Siepnia polecam ten pouczający film abyśmy nie kierowali naszego żalu za krwiożerczą rewolucję ku Leninowi, Zinowiewowi Trockiemu i tłumowi wynędzniałych sołdatów, ale tych którzy ich na naszą zgubę wsparli, osadzili i utrzymywali na szczycie władzy.
Pierwowzorem bohatera filmu Sergiusza Kowalskiego jest prawdopodobnie polski hrabia i mason, który jeszcze przed I Wojną Światową przeprowadził antykatolicką rewolucję w Meksyku.
Oto link: